Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, co dzieje się z dziećmi, które znikają na godzinę na sali gimnastycznej, to ten artykuł jest dla Ciebie.
Spoiler: nie uczą się tam cyrkowych numerów na linie ani nie robią salt przez płonące obręcze.
Choć – nie powiemy, są takie momenty, że wyglądają, jakby zaraz mieli dołączyć do Avengersów.
Ale po kolei.
Rozgrzewka to nie kara. To turbo ważny etap, dzięki któremu dzieci nie wychodzą z zajęć poskręcane jak kabel od słuchawek. W praktyce wygląda to jak seria dynamicznych ćwiczeń, zabaw i ruchowych zadań, które przygotowują ciało na akcję. Jest bieganie, skakanie, trochę śmiechu, czasem fikołek z rozbiegu – ogólnie: dzieci już po 10 minutach zapominają, że miały kiedyś ochotę siedzieć z tabletem.
To moment, w którym trenerzy przemycają ćwiczenia, które rozwijają siłę, równowagę, koordynację, a dzieci… mają frajdę. Przykład? Zabawa „zamroź się” – dzieci biegają, skaczą, a gdy trener krzyknie „stop” – muszą zastygnąć jak posągi. Nikt nawet nie zauważa, że właśnie ćwiczą koncentrację i kontrolę ciała. Sprytne, prawda?
To moment, na który czekają najbardziej. I nie, nie zaczynamy od salt i stania na jednej ręce. Zaczyna się od przewrotów, prostych skoków, ćwiczeń na ścieżce i materacach. Dzieci uczą się stawać na rękach (z asekuracją), robić mostki, skoki przez kozła – oczywiście wszystko zgodnie z ich poziomem i możliwościami.
Najpiękniejsze? Widać, jak z tygodnia na tydzień rosną nie tylko w siłę – ale też w odwagę i wiarę w siebie.
W CelSport dzieci nie słyszą „ŹLE!”. Słyszą: „Super! Teraz spróbujmy inaczej!” .Trenerzy wiedzą, że każde dziecko ma inne tempo i inne talenty. I właśnie to tempo szanują. Pomagają, wspierają, asekurują, ale też puszczają oko, kiedy ktoś zrobi coś odrobinę po swojemu. 😉
I to działa.
Tak, to możliwe. Rozciąganie po treningu pozwala mięśniom odpocząć i zrelaksować się. Często wygląda jak spokojna zabawa – dzieci rozciągają się na macie, czasem w parach, czasem przy muzyce, a czasem ktoś zapyta: „To już koniec?!”. Bo serio – wiele z nich wolałoby jeszcze zostać i „zrobić ten przewrót jeszcze raz, ale lepiej”.
Nie trzeba mieć super formy ani wrodzonej gibkości. Nie trzeba umieć zrobić mostka w wieku 4 lat. Trzeba tylko mieć chęci – a resztą zajmiemy się my.
Bo każde dziecko zasługuje na to, żeby odkryć, co potrafi jego ciało – i żeby przy okazji dobrze się bawić.
To aktywność, która rozwija nie tylko ciało, ale i charakter. Uczy wytrwałości, odwagi, współpracy, a do tego sprawia dzieciom czystą, nieskrępowaną radość.
Przyjdźcie na próbne zajęcia do Celsport i zobaczcie sami. Nie musisz wierzyć na słowo – wystarczy spojrzeć na dzieci wychodzące z sali. Mają na twarzy to coś, czego nie daje żaden ekran.